Wystawa „Prywaciarze - początki polskiej przedsiębiorczości” jest jedną z pierwszych wystaw, która zagościły w nowym budynku Gminnej Biblioteki Publicznej w Jedlni Letnisko. Wernisaż stał się dla uczestniczących w nim uczniów „żywą” lekcją historii lat PRL, a także okazją do posłuchania opowieści o dziejach działającej od kilkudziesięciu lat lodziarni oraz zapoznania się z eksponatami z Muzeum Rzemiosł w Radomiu.
Zbita z desek szopa na gruzowisku Warszawy, a na niej reklamy zachęcające do skorzystania z pedicure i manicure. Stojący na podwórku mężczyzna oferujący ostrzenie noży. Riksze czekające pośród ruin na klientów. Od tych fotografii zaczyna się przygotowana przez Akademię Liderów Innowacji i Przedsiębiorczości Fundacja dr Bogusława Federa wystawa "Prywaciarze – początki polskiej przedsiębiorczości”, która obecnie gości w Gminnej Bibliotece Publicznej w Jedlni Letnisko. W głównej sali konferencyjnej pojawiło się tam w środę 16 kwietnia 2025 roku 28 plansz pokazujących ludzi, którzy w latach PRL byli pogardliwie nazwanymi przez władze „prywaciarzami”, czy „spekulantami”. Na fotografiach widać też zawody dzisiaj już mało znane, lub zupełnie zapomniane.
Wystawa to także zbiór eksponatów wytwarzanych przez „Prywaciarzy”, używanych przez nich do produkcji lub kojarzonych z latami PRL. Jest tam więc między innymi maszyna do pisania, „trójkolorowa” latarka, elementy wyposażeniu zakładu fryzjerskiego, matryca do wyroby landrynek, radioodbiornik „Pionier”. Niespodzianką było pojawienie się przedmiotów wybranych z bogatej kolekcji Muzeum Rzemiosł w Radomiu, w tym fotograficznego powiększalnika, starego aparatu fotograficznego oraz unikanego urządzenia do robienia korekcji zdjęć. Przedmioty te stanowiły kiedyś wyposażenie słynnego zakładu fotograficznego Jerzego Sztompke.
Uczniowie dowiedzieli się między innymi o prezentowanych na
fotografiach ginących zawodach jak lutnik, parasolnik czy ludwisarz. Dużym
zainteresowaniem cieszyły się także pokazywane przedmioty.
Uczestnicy wernisażu bezbłędnie rozpoznawali niektóre z
eksponatów, jak chociażby liczydło czy gramofon, z wieloma mieli jednak sporo
kłopotów. Nikt nie potrafił odgadnąć zastosowania maszynki do napełnienia
długopisowych wkładów, nieodgadnioną zagadką było też parowe urządzenie do
robienia loków. Jak się okazało sporo kłopotów sprawiło jednemu z uczniów
wykręcenie numeru na tarczy obrotowej telefonu. Nagrodami za udział w
prowadzonych podczas wernisażu konkursach były książki „Prywaciarze. Biznes w
PEEREL 1945-1989”.
O Muzeum Rzemiosł w Radomiu opowiedział młodzieży jego twórca Andrzej
Bińkowski, a o historii działającej od kilkudziesięciu lat lodziarni w Jedlni
Letnisko jej współwłaściciel Mirosław Świercz.
Słuchacze dowiedzieli się między skąd wzięło się powiedzenie
„kręcić lody, także o tym, że w latach 60. czy 70. XX wieku dominowały takie
smaki jak śmietankowy, waniliowy oraz – gdy udało się „zdobyć” kakao – kakaowe.
- Obecnie w naszej ofercie mamy blisko 70 smaków – wyliczał
Mirosław Świercz.
Jego zdaniem prywatni przedsiębiorcy zwani przez władze PRL
pogardliwie „Prywaciarzami” musieli w tamtych latach borykać się z wieloma problemami
- Ale teraz też nie jest
łatwo – zaznaczył.
Był też czas na dokładne, już indywidualne zwiedzanie wystawy,
sesje zdjęciowe i wpisy do księgi pamiątkowej.